piątek, 30 sierpnia 2013

Wakacji mija czas...

No i nie wiadomo kiedy zleciały wakacje. Były za krótkie zdecydowanie. Jeździliśmy w wiele miejsc i w Polsce i za granicą.
Były nasze kochane Beskidy z widokami, że dech zapiera.






Było nasze polskie morze







Nadmorskie cukiereczki przywiezione przez córkę z kolonii.



A potem zagraniczne wojaże. O nich jednak napiszę więcej w następnym poście, bo jest o czym pisać, jest co pokazywać. Dzisiaj jak wspomniałam ostatni dzień wakacji i trzeba jeszcze się nimi nacieszyć. Słońce zaprasza do wyjścia z domu. Zatem kawka i uciekamy całą ferajną :-)

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Myślałam, że nie mam szcześcia :-)

Myślałam, że nie mam szczęścia w candy. Że nawet, gdy uda mi się "wygrać" to nie dostanę przesyłki. Skąd ten pesymizm? Może z doświadczenia? Niekoniecznie w candy, ale tak po prostu takiego życiowego? Sama nie wiem. Jednak los bywa przewrotny.
Sylwia z Wietrznych przemeblowań ogłosiła specyficzne candy. Warunki były zaskakujące: nie rozgłaszać nigdzie o candy. Połasiłam się na piękne miseczki w moim stylu :-) Zaskoczona byłam bardzo, gdy okazało się, że szczęśliwy los padł na mnie.

Od kilkunastu dni mam je u siebie, ale dopiero teraz zjechałam z wakacji (o tym gdzie byłam i co robiłam - wkrótce). Z wielką przyjemnością prezentuję moje "słodkości".







Tu w już użytkowanie:






Sylwia, dziękuję Ci bardzo. Ten prezent to więcej niż się spodziewałam.