czwartek, 26 września 2013

Miło powspominać u progu jesieni

Bardzo miło powspominać wakacje. Te były szczególne. Wyjątkowo odpoczęłam. Pierwsze wyjazdy kolonijne dzieci i pierwsze wspólne, rodzinne wakacje za granicą. Mieliśmy szczęście i dzięki gościnności naszych serdecznych znajomych byliśmy w Perros Guirec we Francji. To miejscowość nad Oceanem Atlantyckim, zimnym jak polski Bałtyk :-)

A teraz tylko przyszło zatęsknić za takimi widokami...













To zresztą był bardzo pouczający wyjazd. Mówi się, że podróże kształcą. I słusznie. Myśmy sporo wynieśli z tego wyjazdu o kulturze jedzenia. Wynieśliśmy bazę, że najważniejszy jest produkt a nie wymyślne danie. Dobry produkt = rewelacyjne doznania kulinarne. Odkryliśmy radość z biesiadowania. Na nowo odkryliśmy, w zupełnie innym wymiarze.Próbujemy to stosować w domu, w naszych warszawskich warunkach.

Jednak cały czas tęsknię do uroczych wieczornych kolacji...




No nic, teraz byle do następnych wakacji lub choćby ferii zimowych :-)