poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Myślałam, że nie mam szcześcia :-)

Myślałam, że nie mam szczęścia w candy. Że nawet, gdy uda mi się "wygrać" to nie dostanę przesyłki. Skąd ten pesymizm? Może z doświadczenia? Niekoniecznie w candy, ale tak po prostu takiego życiowego? Sama nie wiem. Jednak los bywa przewrotny.
Sylwia z Wietrznych przemeblowań ogłosiła specyficzne candy. Warunki były zaskakujące: nie rozgłaszać nigdzie o candy. Połasiłam się na piękne miseczki w moim stylu :-) Zaskoczona byłam bardzo, gdy okazało się, że szczęśliwy los padł na mnie.

Od kilkunastu dni mam je u siebie, ale dopiero teraz zjechałam z wakacji (o tym gdzie byłam i co robiłam - wkrótce). Z wielką przyjemnością prezentuję moje "słodkości".







Tu w już użytkowanie:






Sylwia, dziękuję Ci bardzo. Ten prezent to więcej niż się spodziewałam.

2 komentarze:

  1. Prześliczne miseczki Ci się trafiły :) W tle równie cudny obrus. Cieszę się, że miseczki zmobilizowały Cię do posiedzenia w Twoim magicznym ogrodzie...mam taka nadzieję ;)
    Czekam z niecierpliwością na wszelkie wieści i mam nadzieję zdjęcia z okresu gdzie byłaś, kiedy Cie nie było. Ściskam mocniuchno ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. A widzisz jak ja powoli znikam z netu? Nawet nie wiedziałam, że tak fajnie Ci się wkomponowały. Buziaki

    OdpowiedzUsuń