środa, 16 lutego 2011

Ostatni taki rok.....




Ostatni taki rok, kiedy mam "3" z przodu. Myślałam, że ten fakt kiepsko wpłynie na moje samopoczucie, a o dziwo wcale tak nie było. Dzień urodzin był wspaniałym dniem - zdecydowanie przełomowym. Dlaczego? Otóż w końcu do mnie dotarło. Nie jestem już podlotkiem, nie jestem młodą dziewczyną na początku drogi życiowej, nie stoję przed dziwnymi wyborami. Jestem w pełni. W pełni życia. Nie muszę nic nikomu udowadniać, co oczywiście jest najcudowniejsze :). Nie robiłam żadnych podsumowań, bo po co??? Za to zrobiłam imprezę urodzinową. Rok temu - w dwudziestolecie swojej osiemnastki uznałam, że chcę świętować dzień urodzin pełną parą. Zawsze gdzieś przemykał, umykał. W tamtym roku wyszło to kiepsko, ale w tym... Hmmm.... Marzy mi się powtórka. Goście dopisali w 100% mimo czyhających tu i ówdzie chorób. Zostałam obdarowana niezliczoną ilością prezentów i upominków. Co było bardzo, bardzo miłe. Moi kochani, jeszcze raz: DZIĘKUJĘ.
A na prośbę pewnej "Biaty" podaję przepis na zupę groszkową. Szybka, smaczna, ciesząca się powodzeniem. A do niej grzaneczki z masłem czosnkowo ziołowym.



Składniki:

3 kostki warzywne Winiary
3 litry wody
4 ziemniaki
1,5 opakowania groszku zielonego
śmietana 30%
sól. pieprz świeżo mielony

Na wrzątek wrzucamy kostki warzywne. Warto spróbować czy bulion jest wystarczająco słony i ewentualnie dosolić. Jeśli nie używacie kostek rosołowych i tego typu produktów zawierających glutaminian sodu, to zawsze można go zastąpić wywarem warzywnym. Na wrzątek wrzucamy drobno pokrojone ziemniaki. Kiedy się ugotują (mogą się nawet rozgotować), to dodajemy groszek zielony. I teraz trzeba pilnować, by dobrze się ugotował i nie stracił koloru. W zasadzie zupa jest gotowa. Wystarczy teraz ją zmiksować. Podawać z kleksem śmietany, posypaną świeżo zmielonym pieprzem.

Pasują do niej grzanki z masłem czosnkowo-ziołowym, które sama robię. To nic trudnego ani skomplikowanego, uwierzcie :).




Składniki

bagietka
masło naturalne
czosnek
zielona pietruszka świeża
zielona pietruszka suszona
sól

Masło rozcieram ze startym na małej tarce czosnkiem - może też być przeciśnięty przez praskę. Dodaję drobniutko pokrojoną pietruszkę świeżą, trochę suszonej. Nie zapominam o soli. Pokrojoną bagietkę smaruję masłem i chwilę zapiekam w piekarniku.

Smacznego

Wkrótce odezwę się znowu, bo mam duuużo zaległości.

9 komentarzy:

  1. I bardzo zdrowe podejście. Ucałowania. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. mniam, uwielbiam zielone zupy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zupka wygląda przepysznie! Przydała by się modyfikacja tylko tych kostek winiary;]
    Pochwal się co pięknego dostałaś!

    P.S. przemyśl zlikwidowanie weryfikacji słownej:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Asiu droga!!Ale fajnie, że znalazłam Twój blog:)))Kochana, ja w tym roku będę miała pierwszą 4...;):D:D:D Koleżanki mi mówią, że to da się przeżyć;):D:D
    Zupka wygląda smakowicie, chyba się jutro skuszę;))Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Zupa wygląda przepysznie i na pewno skorzystam tylko te kostki ..... Ale na pewno i bez nich będzie pyszna., A jeśli chodzi o ostatni rok to teraz cie czeka tylko to co najwspanialsze, ponoć po "4" z przodu jest tylko fajniej i weselej:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję, ze mimo mojej długiej nieobecności zaglądacie. To bardzo miłe.
    Księżniczko - przemyślę i zrobię z tym porządek :)
    Eliza, Księżniczko - w swojej kuchni zazwyczaj nie stosuję kostek i tego typu "ulepszaczy", ale czasami nie zaszkodzi, a poza tym zawsze jest pełna natura, co do której zasadniczo zachęcam :)
    ABily - witam :)
    Lejdik - w końcu tu trafiłaś :)
    Ponieważ u mnie zasadniczo wszystko działa z opóźnieniem, to myślę, że u mnie dopiero przełom "trzydziestkowy" się ujawnia ;). Trzy lata temu byłam na urodzinach pewnego czterdziestolatka. I naszła mnie refleksja... ja nigdy nie będę miała 40tu lat. Zawsze będę oscylowała gdzieś w granicach 25-28. W sensie mentalnym rzecz jasna :D
    A jeśli chodzi o prezenty, to zapewne wkrótce się pochwalę a teraz biegnę pakować rodzinkę na wyjazd - ferie dopiero się zaczęły :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dluuuuuugo,dlugo Cie nie bylo:) fajnie,ze jestes i ze wszystko u Ciebie dobrze:)
    sto lat,sto lat:) i spelnienia marzen!

    OdpowiedzUsuń
  8. Trafiłam za Lejdikiem, tak mnie zainteresił inny tytuł nić decu. No to spóxnione ale szczere naj z okazji byłech urodzin. To j już chce tez 40 bo czasami mam wrażenie że pomimo ponad36 nadal ,musze sie naginać i udawadniac.
    Buziole w noch

    OdpowiedzUsuń
  9. Haniu, normalnie w kościach czuję, ze nie muszę nic a nic udowadniać - samo przyszło. Serio. Coś pękło w dniu urodzin. A Tobie życzę by Ci szybko zleciało lub wcześniej przyszło to wspaniałe uczucie

    OdpowiedzUsuń