Dawnymi czasy, jak pewna wieść niesie,
Czterech podróżnych zabłądziło w lesie,
Mróz był tak mocny, noc była tak ciemna,
Że chęć podróży stała się daremna.
Ogień więc rozłożyli
I dnia czekać uradzili.
-- Trzeba by -- rzecze jeden i poziewa --
Przynieść więcej drzewa.
-- Trzeba by -- rzecze drugi
Legając jak długi --
Rozszerzyć ogniska,
By wszystkich grzało z bliska.
-- Trzeba by -- zamruczał trzeci --
Czym zasłonić od zamieci.
-- Trzeba by nie spać -- bąknął czwarty,
Na łokciu oparty.
Tak każdy powiedział,
Co wiedział,
I myśląc jeszcze o lepszym sposobie,
Zasnął sobie.
Cóż z tego: ogień zgasł, a nieostrożni
Pomarli podróżni. --
Gdzie bez czynu sama rada,
Biada radźcom, dziełu biada.
Więc nie myślę co trzeba by zrobić, tylko zasuwam do pracy. Może uda mi się efekty tej pracy pokazać przed świętami :-)
dobrego czasu przygotowań Wam życzę!
Świetny wiersz i niezwykle prawdziwy. Pozdrawiam i życzę owocnego działania!
OdpowiedzUsuńja mam lżej bo jadę do teściowej...ale wiesz...fajnie tak samej organizować święta...będziesz potem miała cudowną satysfakcję, ja jestem z Ciebie dumna już :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, ze wszystko się udało:)
OdpowiedzUsuńKochana napisz jak święta, odezwij się co u WAs :*
OdpowiedzUsuńna pewno udało się znakomicie:)
OdpowiedzUsuń"Trzeba" to słowo, które budzi we mnie bestię :-). Kiedyś wściekła powiedziałam w domu, że ja nie jestem "Trzeba"! Bo ciągle słyszałam: mamo, trzeba przynieść do szkoły bibułę! mamo, trzeba przynieść do przedszkola pustą butelkę! kochanie, trzeba dzieciom zrobić warkoczyki! I teraz już nie znam tego słowa! Jak coś "trzeba", to niech jakaś "Trzeba" to robi.. To nie ja!
OdpowiedzUsuńWitam serdeczni. Uśmiałam się. Będę pamiętała z tą Trzebą ;)
UsuńHej hej!Nadrabiam zaległości blogowe a tu większa posucha niż u mnie. Wracaj!
OdpowiedzUsuńWróciłam, naskrobałam. Dużo jak nigdy, pierwszy raz tyle o sobie...
Usuń