Przede wszystkim dziękuje wszystkim, którzy mimo mojego długiego milczenia czekali aż pojawi się jakiś wpis. Bardzo, bardzo dziękuję. A teraz do rzeczy!
NARESZCIE są WAKACJE!!!!!
Dużo osób mówi mi: ojej teraz koniec szkoły, wszystkie dzieci będziesz miała w domu, jak sobie dasz radę, na pewno oszalejesz itp. A ja podobnie jak wiele mam czekam z utęsknieniem na czas wolny od szkoły. Serio. To też jest MÓJ wolny czas. Moje wakacje wolne od: zawożenia, przywożenia, zebrań, wywiadówek, strojów galowych, mundurków, zeszytów, które kończą się nie wiedzieć czemu o 21.30, a nasze pobliskie wszystkomające delikatesy są do 22 i "mamo ratuj", od zajęć pozalekcyjnych: od treningów piłkarskich począwszy poprzez angielski i naukę grania na instrumentach i na jazzdance kończywszy. Jest to czas wolny od sprawiania by doba mająca 24 godziny zmieściła więcej niż może. W każdym domu jest to niezła logistyka, a w rodzinie konkretnie wielodzietnej taka logistyka jest wyjątkowo konkretna ;-) Umiemy dostosowywać się do zmian, których w ciągu roku szkolnego jest wyjątkowo dużo. Teraz mogę odpocząć. Na pewno w głowie :-) Czego oczywiście wszystkim życzę.
A teraz jeszcze mam czas pracy intensywnej, bo jutro 4 dzieci jedzie w świat, więc ostre pakowanie przede mną:-) Ale jak tylko pojadą i złapię oddech, to na pewno coś skrobnę, a póki co...
Pozdrawiam Czworokątnie
Joanna
Odpoczywaj i ciesz się niewożeniem ;) Mam i ja - tak samo :)
OdpowiedzUsuńTy rówmież 😊 Poki co pakuję jeszcze i pakuję.... końca nie widać..
Usuń