niedziela, 17 lutego 2019

Matka karmiąca

żródło

Z określeniem matka karmiąca, kojarzy się przede wszystkim kobieta karmiąca piersią. Osobiście lubię ten czas, czas bliskości jakże wyjątkowej. Mam za sobą zarówno doświadczenie karmienia piersią jak i czas karmienia mlekiem modyfikowanym (nie znoszę określenia karmienia sztucznego, a z takim też się spotkałam). Oba mają swoje plusy i minusy. W obu można zadbać o bliskość między mamą o maluchem. Generalnie w moim pojęciu podawanie, przygotowywanie jedzenia jest formą okazywania miłości.
Są mamy wyrażające swoją miłość do dziecka poprzez wychodzenie z maluchami na spacery i rozmawianie z nimi. Spotkałam się z mamami, które pokazują świat jeżdżąc z dziećmi na wystawy, odwiedzają z pociechami muzea. Jest całe mnóstwo sposobów okazywania miłości do dzieci (i nie tylko do nich). Uwaga, otwartość, szczera rozmowa o wszystkim i o niczym. Każde dziecko też ma inne potrzeby i pragnienia. Jeśli chodzi o mnie to pewnego dnia odkryłam, że jak moje dzieci są "dobrze" nakarmione, to jestem spokojna, że je właściwie "ukochałam". Nie znaczy, że nie staram się okazywać swojej miłości w inny sposób: głaszcząc, tuląc, czytając książki, wysłuchując o problemach małych i dużych.









I coraz częściej w tych moich kulinarnych poczynaniach towarzyszą mi dzieci, niejednokrotnie przejmując pałeczkę. Co oczywiście mnie niesamowicie cieszy i... dodatkowo inspiruje.

Pozdrawiam Czworokątnie

Joanna

1 komentarz:

  1. Ja, ponieważ nie znoszę kucharzenia, mam odwieczne poczucie winy, że nie karmię dziecka, tak jak należy. I zazdroszczę tym, co się z łatwością odnajdują w kuchni. Twoje dzieci mają dobrze :)

    OdpowiedzUsuń