sobota, 21 lipca 2012

Slow life, slow food




Uwielbiam stwierdzenie:  ty tak cały czas siedzisz w domu? Tia... nasiedzę się z piątką dzieci aż mi w pięty pójdzie ;)

Tak naprawdę lubię zmiany, ale wiele radości i uczucia spełnienia daje mi też powolne niespieszne życie i takie jest w domowe wakacje. Nic nie muszę. Nie muszę zdążyć na czas ustalony przez kogoś. Razem w ciągu dnia ustalamy jak mija nam czas. Czasami wieje nudą, a czasami wręcz przeciwnie.
Ostatnie dni to pieczenie pełną parą wszelkiego rodzaju bułeczek, drożdżówek, ciasteczek. Wiem, wiem - lżejsza po nich nie będę :-D. Nie wiem jak u Was, ale drożdżowe ciasto jawiło mi się jako coś niewykonalnego dla mnie. Nawet nie chodziło o czas niezbędny do wyrabiania, chodziło o coś innego. Zasada, o której usłyszałam jako nastoletnie dziewczę (a może jako dziecko jeszcze), że do wyrobienia drożdżowego ciasta potrzebne są dłonie ciepłe, a do kruchego - zimne. Od kiedy pamiętam miałam zimne ręce - nazywana "żabą" przez mojego Tatę - miałam ręce nie do ogrzania i robiłam namiętnie kruche ciasto, ciasteczka lub ciasta ucierane. Niespodziewanie dla mnie i nie wiadomo kiedy moje dłonie stały się ciepłe. A więc idealne do robienia drożdżówek. Więc szaleję :-). Ostatnie dni upłynęły pod znakiem bułeczek z serem, jagodzianek i drożdżówek o lekko cytrynowym aromacie. To wszystko za sprawą bloga Liski. Nie wiem na czym to polega, ale z Jej bloga przepisy najbardziej mi "podchodzą". Podejrzewam, że to za sprawą moich podlaskich korzeni.

Ponieważ wszelkie bułeczki znikają u nas w okamgnieniu, to ledwo zdążę zrobić zdjęcia telefonem. Dlatego przepraszam za jakość...




Remont w pokoju mojego pierworodnego nieoczekiwanie się przedłuża :(. Niestety farba odchodzi od ściany i czeka nas kilka "kosmetycznych" poprawek, a to będzie trwało. Nie zrażam się jednak, nie martwię. Póki co w tzw międzyczasie ucze się szpachlowac ściany i idzie mi to całkiem, całkiem :-)..

1 komentarz:

  1. Ojtam przecież co to za robota w domu;]
    Bułeczki wygladaja niesamowicie apetycznie!

    OdpowiedzUsuń