czwartek, 9 maja 2013

Jedna zmiana, ale jaki efekt!!!

Nie ma mnie, bo pochłania mnie życie w realu. Dzieje się dużo, dużo dobrego. Działam od rana do wieczora, na różnych polach, bo MUSZĘ, a jak człowiek musi, to działa. Zawsze mi się kojarzy to, że "musi, inaczej się udusi". Wprawdzie o śpiewaniu mowa, ale jak dla mnie to właśnie o działaniu.

No więc działam licząc, że efekty całkiem ciekawa i prawdę mówiąc coś mi wychodzi.
Pomalowałam wiatrołap. Jeszcze w kwietniu był zielony:








a teraz wygląda mniej więcej tak:






Kolor jest ciut inny niż miał wyjść ale trudno. Tak naprawdę wszystko zależy od światła.
Kiedy zapalę lampę, to wygląda to tak:




A tu lampa, tzn żyrandol





I w toalecie strzeliłam jeszcze półeczkę.
Tak wyglądało przed:


A tak wygląda po



Ponieważ nadal muszę, bo "się duszę" to uciekam do działania. Lada dzień Pierwsza Komunia córeczki. 

Pozdrawiam!

6 komentarzy:

  1. Niech cię roznosi energia, działaj i daj z siebie wszystko :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, naprawdę..! Tylko, co to jest wiatrołap u licha?? Mi to wygląda jak ściany w pokoju córeczek, czegoś ewidentnie nie załapałam ;-)
    Podziwiam szczerze w każdym razie, ja ograniczyłam się do wyprania dywaników... Zegar tyka..
    Życzymy niezapomnianego, pięknego Dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izo, dziękuję i nawzajem. Wiatrołap, to tzw sień ;) Ale jak brzmi, co?
      A ściany w pokoju córeczek są błękitne :-)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  3. zakochałam się w tym zyradolu !!!!!! skąd on jest ????? wszystko pięknie wygląda!!!!!! będzie super Kochana :*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, przez krótki czas dawno temu były w IKEA. Cieszę się, ze się zdecydowałam go kupić, przez jakiś czas ozdabiał moja łazienkę :-)

      Usuń