Więc niemałym zaskoczeniem okazały się tulipany, które dostałam w Dniu Kobiet. Może nie potraktowałabym ich jako "świąteczne", ale nasze córki też dostały kwiatki od chłopaków. Zastanawiam się co się stało mojemu Ślubnemu...
Ale najważniejsze, ze doczekałam się zdjęcia gipsu u Malucha. Nóżka jest uwolniona, ale jeszcze długa droga do sprawności przed nami. Póki co nasz brzdąc nie będzie chodził do przedszkola, czekamy na rehabilitację. Widok uwolnionej nóżki to dla mnie, matki, widok niesamowicie wzruszający. Być może dla wielu osób niezrozumiały. Skórka biedna, wymęczona, jakieś zagniotki wycałowane już przez mamę. Ale ja się cieszę, podskakuję ze szczęścia do góry!!! Bo można ją w końcu wytulić, wygłaskać.
Doczekałam się też swojego miejsca pracy :). Póki nie jest uporządkowany, to wybaczcie, nie pochwalę się, ale to kolejny powód do przeogromnej radości.
Ach, zmiany, zmiany. Tylko na lepsze. Tego Życzę Wam wszystkim.
Co do tych pieknych tulipanow,nie zastanawiaj sie za dlugo:)
OdpowiedzUsuńmy kobiety lubimy czasem cos przekombinowac i dopisac niezly scenariusz do zwyklej historyjkii...taki nasz urok;)
ciesze sie,ze nozka uwolniona!
patrzac na jej wielkosc na zdjeciu,mysle,ze mamy Synkow w podobnym wieku,wiec ja Twoja radosc rozumiem:)pozdrawiam!
Zbytnio nie kombinuję, ale chodzi mi po głowie... "Czyżby się nawrócił ;)?"
OdpowiedzUsuńTulipany? ...a może to nowa tradycja ;)
OdpowiedzUsuńTwojej radości z uwolnienia małej nóżki wcale się nie dziwię. Też bym całowała i głaskała bez umiaru :)) Życzę rehabilitacji z błyskawicznymi efektami.
Czekam z utesknienem zeby zobaczyc raczke Wicia Picia - licze tygodnie. zostalo 4! Caluje
OdpowiedzUsuńa.
Doczekasz się, zobaczysz!! Trzymam kciuki, żeby szybko minęło!
OdpowiedzUsuń